Mini kuleczki, które przygotujemy z ciasta parzonego to nic innego niż ptysie, które zostały otulone chrupiącym ciasteczkiem.
Wspaniały mini deser, który rozkocha w sobie wielu fanów eklerków i ptysi.
Ciasto parzone otulamy czekoladowym kruchym ciasteczkiem, które wypełniamy czekoladowym kremem i polewamy czekoladową polewą – jest to ptysiowe chapeau bas.
Myślę, że nie jestem jedyną osobą, której zdarzyło się, że ciasto ptysiowe opadało. Żeby tego uniknąć musimy kontrolować etap osuszania ciasta, ponieważ ciasto ptysiowe zawiera w sobie bardzo dużo wody i przed pieczeniem trzeba je dobrze osuszyć w rondelku, żeby nie opadło podczas pieczenia.
Z podanych składników przygotujemy około 15 ptysi.
Czego potrzebujemy?
Kruche ciasteczko :
- 75 g miękkiego masła
- 75 g mąki pszennej
- 80 g brązowego cukru
- 1 czubata łyżeczka kakao
Ciasto ptysiowe :
- 170 ml mleka (u mnie bez laktozy)
- 70 g masła
- 1,5 łyżeczki cukru
- 1/2 łyżeczki soli
- 100 g mąki pszennej
- 3 jajka
Krem czekoladowy :
- 200 ml śmietanki kremówki 30% lub 36%
- 250 g mascarpone
- 2 łyżeczki kakao
- czubata łyżka cukru pudru
Polewa :
- 50 ml śmietanki kremówki 30% lub 36%
- 100 g mlecznej czekolady (1 tabliczka)
Do dzieła !
Zaczynamy od przygotowania kruszonki.
Do miski przekładamy miękkie masło, mąkę, brązowy cukier oraz kakao. Za pomocą palców łączymy składniki. Powoli wyrabiamy ciasto i następnie je ugniatamy do momentu, aż będzie gładkie. Wyciągamy dwa arkusze papieru do pieczenia. Kładziemy na jeden ciasto, przykrywamy drugim arkuszem. Rozwałkowujemy ciasto na placek o grubości 3-5 mm. Rozwałkowane ciasto (pomiędzy arkuszami papieru do pieczenia) wkładamy do lodówki na około 15-30 minut.
W międzyczasie przygotowujemy ciasto ptysiowe.
W rondelku podgrzewamy mleko, masło, sól oraz cukier. Wszystko mieszamy do momentu, aż mleko się zagotuje. Następnie rondelek ściągamy z ognia i jednym ruchem wsypujemy mąkę.
Mieszamy za pomocą drewnianej łyżki do momentu, aż ciasto będzie gładkie i będzie odchodzić od ścian rondelka.
Rondelek z ciastem stawiamy na ogniu (żeby ciasto osuszyć) cały czas przy tym mieszając, aby ciasto odklejało się od brzegów rondelka. Ciasto przekładamy do miski na około 10 minut, aby przestygło.
Do przestudzonego ciast dodajemy jajka, jedno po drugim. Cały czas przy tym mieszkając ciasto.
Ciasto przekładamy do rękawa cukierniczego lub woreczka strunowego z IKEA.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia i za pomocą rękawa cukierniczego wyciskamy kulki ptysiowe o średnicy około 5 cm, w taki sposób, aby były od siebie oddalone o około 5 cm. Dla ułatwienia możemy je wcześniej odrysować na papierze za pomocą ołówka i szklanki. Tylko musimy pamietać, aby odwrócić papier do góry nogami, aby ołówek nie odbił się na cieście podczas pieczenia.
Ciasto kruche wyciągamy z lodówki i za pomocą szklanki wycinamy okrągłe ciasteczka o średnicy 5 cm. Kładziemy po jednym krążku ciasta kruchego na wcześniej wyciśnięte ptysie.
Ptysie wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika, funkcja góra-dół. Pieczemy 35 minut, z tym, że co kilka minut lekko powinniśmy uchylać drzwi piekarnika, żeby usunąć z niego parę.
W międzyczasie przygotowujemy krem czekoladowy.
Do miski przekładamy cukier puder oraz zimną śmietanę. Zaczynamy ubijać do momentu otrzymania gęstej śmietany. Do bitej śmietany dodajemy w dwóch częściach mascarpone. Ubijamy. Na sam koniec dodajemy kakao, mieszamy. Krem wkładamy do lodówki do momentu upieczenia ptysi.
Upieczone ptysie wyciągamy z piekarnika i odstawiamy w temperaturze pokojowej do przestudzenia na 15 minut. Po tym czasie robimy małą dziurkę w spodzie ptysi. W tą dziurkę będziemy wciskać krem czekoladowy.
Krem wyciągamy z lodówki i przekładamy do rękawa cukierniczego lub worka strunowego z IKEA. Krem wciskamy w dziurę ptysia. Za pomocą łyżeczki usuwamy nadmiar kremu, który będzie wypływać z dziurki.
Na sam koniec przygotowujmy polewę : w rondelku podgrzewamy śmietanę. Do ciepłej śmietany wrzucamy pokrojoną czekoladę. Mieszamy do momentu roztopienia się czekolady. Odstawiamy na 10 minut do przestudzenia.
Na każdego ptysia wylewamy łyżkę już letniej polewy czekoladowej.
Et voilà! Stworzyliście właśnie jeden z tradycyjnych francuskich przepisów! Brawo!
Wstaw koniecznie zdjęcie Twoich pyszności na Instagrama używając hasztag #waffelsandchips. Możesz także śledzić mnie na Instagramie Shethinksthatsheknows oraz na Facebooku Waffels&Chips , aby być zawsze na bieżąco! Całusy!
Wasza, Klaudia
Dodaj komentarz