Ostatnio będąc w Rzymie zjadłam jedno z najlepszych tiramisu w moim życiu. Oprócz tradycyjnego pysznego tiramisu, wzięłam się również za tiramisu pistacjowe i truskawkowe. Oba były przepyszne.
Z racji tego, że na blogu mam już bardzo dużo różnych przepisów na tradycyjne tiramisu postanowiłam zabrać się za inny smak. Pistacjowe już tutaj jest (i bardzo Wam je polecam!), zatem czas na truskawkowe.
Sezon na truskawki w pełni, czy może być lepszy timing?
Do przygotowania tiramisu użyłam tradycyjnego naczynia żaroodpornego.
Czego potrzebujemy?
- 300 g mrożonych truskawek (lub oczyszczonych świeżych)
- 100 ml wody
- 2 opakowania podłużnych biszkoptów
- 750 g serka mascarpone
- 200 ml śmietanki kremówki 30%
- 1 czubata łyżka cukru pudru
- 1 łyżeczka ekstraktu z migdałów
- świeże truskawki do dekoracji
- opcjonalnie 100 ml prosecco
Zaczynamy!
Zaczynamy od ugotowania truskawek. W garnuszku umieszczamy mrożone (lub świeże truskawki), dodajemy wodę. Gotujemy tak długo, aż truskawki zaczną pachnieć kompotem. Miękkie truskawki przekładamy do blendera i miksujemy na gładką masę. (Możemy je też rozgnieść za pomocą widelca).
Mus truskawkowy odkładamy na bok do całkowitego przestudzenia.
W dużej misce zaczynamy ubijać śmietankę kremówkę oraz cukier puder. Ubijamy do momentu otrzymania bardzo gęstej śmietany. Do śmietany dodajemy na kilka razy serek mascarpone. Miksujemy tak długo, aż usuniemy wszystkie grudki. Na sam koniec do masy dodajemy ekstrakt z migdałów. Miksujemy.
Zaczynamy układanie naszego tiramisu.
Jeśli chcecie, żeby Wasze tiramisu miało posmak spritzu truskawkowego – do naszego musu (już zimnego) dodajecie prosecco i mieszacie. Ja unikam alkoholu więc mój mus truskawkowy pozostał sauté.
Biszkopty jeden po drugim maczamy w musie truskawkowym. Całe! Chcemy, żeby były bardzo nasączone truskawkami. Układamy je jeden obok drugiego w naszym naczyniu.
Na biszkopty przekładamy 1/2 masy kremowej. Wyrównujemy.
Na masę ponownie układamy nasączone biszkopty. Na biszkopty układamy drugą część masy kremowej.
Wyrównujemy wierzch.
Tiramisu wkładamy na minimum 3 h do lodówki. Najlepiej na całą noc.
Po tym czasie wierzch dekorujemy świeżymi truskawkami. Każdy kawałek możemy polać pozostałym musem truskawkowym.
Wstaw koniecznie zdjęcie Twoich pyszności na Instagrama używając hasztag #waffelsandchips. Możesz także śledzić mnie na Instagramie klaudiakruk_ oraz na Facebooku Waffels&Chips , aby być zawsze na bieżąco! Całusy!
Wasza, Klaudia
Dodaj komentarz