To danie to istna petarda. Mogłabym je jeść kilka razy w tygodniu. Pytanie, które nam się przy tej okazji nasuwa na język : czy można żyć włosko w Polsce, gdy Twoja dieta jest roślinna? Odpowiedź brzmi : TAK!
Pożywne, niezbyt tłuste, bezmięsne i wychodzi z tego niesamowita porcja. Danie jest zrobione z mielonym tofu, które dla niektórych może być minusem, ponieważ bardzo przypomina prawdziwe mielone mięso. Jednak jest w nim coś innego, coś co sprawia, że po prostu”smakuje”. Jeszcze kilka lat temu, zanim porzuciłam mięso na stałe, miałam duży problem, żeby je jeść. Chodzi o to, że przeszkadzał mi głównie smak mięsa. Nie lubiłam go bo mi nie smakowało. Nie jadłam burgerów bo bleeeh, nie jadłam spaghetti bo bleeeh, nie jadłam lasagne bo bleeeh. Niesamowite jest to ile dań smakuje.. jak usunie się z nich mięso. Tą lasagne mogę jeść na potęgę.
A tofu po przerobieniu jest petardowe!
Tak naprawdę mistrzem tego dania jest Adam. To on potrafi je zrobić tak, że jem, aż mi się uszy trzęsą. Niestety, nie zawsze Adam ma czas na moje zachcianki, zatem nie miałam wyboru i musiałam nauczyć się jego popisowego (w moich oczach) dania.
To jest bardzo dobry przepis, wierzcie mi.
A przygotujemy go z :
- 1 kostka tofu (200g)
- 3 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżeczka papryki wędzonej
- 1 łyżeczka gałki muszkatołowej
- 1/4 szklanki aktywnych płatków drożdżowych
- 400 ml pasaty pomidorowej
- 1 duża marchewka
- 1 cebula
- 1 łodyga selera naciowego
- 1/2 kostki bulionowej warzywnej
- 300 ml gorącej wody
- 3 łyżki masła
- 300 ml mleka
- 2 ząbki czosnku
- 2 czubate łyżki mąki pszennej
- 8-10 płatów lasagne
- sól i pieprz
- 50-75 g tartego parmezanu
- 2 łyżki oleju
Skoro posiadamy wszystkie składniki z tej obszernej listy możemy przystąpić do gotowania!
Zaczynamy od przygotowania tofu :
Tofu odsączamy z wody. Wkładamy do miski i rozgniatamy na małe kawałki widelcem. W małej miseczce umieszczamy płatki drożdżowe, paprykę wędzoną oraz pół łyżeczki gałki muszkatołowej – mieszamy.
Rozgniecione tofu mieszamy z przyprawami oraz 3 łyżkami sosu sojowego.
Przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Wkładamy do nagrzanego do 160 stopni piekarnika, funkcja góra-dół. Pieczemy około 20 minut. Doglądamy i mieszamy co 5 minut.
Tofu powinno zbrązowieć i być chrupkie.
Gotowe tofu mielone wyciągamy z piekarnika i odkładamy na bok.
Tofu przed pieczeniem oraz po pieczeniu.
Sos „bolognese” :
Marchewkę, seler naciowy oraz cebulę kroimy w małą kosteczkę.
Na patelni rozgrzewamy olej, podsmażamy cebulę oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Gdy cebula lekko się podsmaży dodajemy seler naciowy oraz marchewkę.
W międzyczasie w rondelku łączymy ze sobą gorącą wodę oraz kostkę warzywną. Mieszamy.
Do podsmażonych na patelni warzyw dodajemy pół łyżeczki gałki muszkatołowej. Mieszamy i podsmażamy jeszcze przez chwilę.
Warzywa zalewamy bulionem, przykrywamy przykrywką.
Po około 10-15 minutach, gdy warzywa zmiękną dodajmy zmielone tofu. Podsmażamy razem przez około 2 minuty. Na koniec dodajemy pasatę pomidorową. Mieszamy.
Doprawiamy solą i pieprzem do smaku, gotujemy pod przykryciem przez około 10-15 minut.
Sos beszamel :
W małym rondelku na małym ogniu rozpuszczamy masło. Do rozpuszczonego masła dodajemy mąkę, cały czas mieszając. Gdy masa się połączy (powinna być bez grudek) wlewamy mleko. Cały czas mieszamy, aby sos się nie przypalił.
Gdy sos zgęstnieje dodajemy pół łyżeczki gałki muszkatołowej, sól oraz pieprz. Gęsty, kremowy sos beszamelowy ściągamy z palnika.
Składanie :
- Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, funkcja góra dół.
- Naczynie żaroodporne smarujemy masłem.
- Na dnie naczynia wykładamy warstwę sosu beszamelowego.
- Na sos beszamelowy układamy płaty lasagne tak, aby zakryło sos.
- Na płaty wykładamy warstwę sosu bolognese, warstwę sosu beszamelowego, posypujemy parmezanem, układamy płaty lasagne.
- Powtarzamy układanie warstw do momentu, aż skończą nam się składniki. Mogą to być 3 warstwy lub więcej. Wszystko zależy od wielkości naczynia żaroodpornego, którego używacie.
- Lasagne wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 40 minut.
Przepis jest zdecydowanie mniej skomplikowany niż się wydaje. Zatem zaciągajcie rękawy i ruszajcie do kuchni.
Będzie przepysznie!
Wstaw koniecznie zdjęcie Twoich pyszności na Instagrama używając hasztag #waffelsandchips. Możesz także śledzić mnie na Instagramie https://www.instagram.com/shethinksthatsheknows/ oraz na Facebooku https://www.facebook.com/WaffelsChips-112397450489276/ aby być zawsze na bieżąco! Całusy!
Wasza, Klaudia
Dodaj komentarz