Dziwne jest to, że wciąż tyle dań według wielu osób musi być „mięsnych”. Na początku tego roku wybiła mi czwarta rocznica od kiedy rzuciłam jedzenie mięsa. Czwarta! Trochę dziwne bo wyszło to całkowicie spontanicznie. Po około dwóch tygodniach zauważyłam, że przez ostatnie kilkanaście dni nie jadłam mięsa i czułam się z tym dobrze. Postanowiłam sprawdzić czy uda mi się dłużej – jak widać : udało się.
Nie zrobiłam tego ze względu na zwierzęta (teraz już na pewno miałoby to bardzo duży wpływ (moja świadomość wzrosła)), nie zrobiłam tego też ze względów zdrowotnych (tutaj też moja świadomość wzrosła). Zrobiłam to, ponieważ mięso mi po prostu nie smakowało. Tak wiem, niewiele osób tak ma. Ale mi naprawdę nie smakowało.
Jeszcze kilka lat temu oferta roślinnych „dań” nie była tak rozwinięta jak dzisiaj. Nie było roślinnych burgerów, hot-dogów, mielonego itp. Trzeba było samemu tworzyć swoje smaki. Z racji tego, że tak jak już wspomniałam : nie tęskniłam za smakiem mięsa, więc mi go nie brakowało. Ale tęskniłam za potrawami. Burgery, carbonara, klopsiki – stworzyłam je na nowo, pysznie i roślinnie. Jeśli chcecie więcej słonych przepisów – dawajcie znać, będę się nimi dzielić z wielką przyjemnością.
Jednym z tych dań jest żurek. Żurek swój wyjątkowy (śmiem nazwać specyficzny) smak otrzymuje dzięki podsmażonej kiełbasie oraz zakwasowi. My postaramy się otrzymać dość podoby smak, ale bez kiełbasy.
Może i wy skusicie się w tym roku na mniej mięsne święta?
Z czego go przygotujemy?
- 4 suszone grzyby (najlepiej borowiki, podgrzybki)
- 2 litry gorącej wody (lub 2 litry bulionu warzywnego, wtedy pomijamy kostkę rosołową)
- 1 warzywna kostka rosołowa
- 3 łyżki chrzanu (taki ze słoiczka)
- 1 duża cebula
- 2 łyżeczki majeranku
- 400 ml zakwasu na żurek
- 1 łyżeczka oliwy
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- dodatkowo : ugotowane w kostkę ziemniaki, jajko (jeśli jecie), ogórek kiszony
Zaczynamy!
Suszone grzyby zalewamy 1 litrem gorącej wody. Przykrywamy na 30 minut. Odstawiamy na bok.
W międzyczasie cebulę kroimy w małą kosteczkę. W garnku podgrzewamy łyżeczkę oliwy i przekładamy cebulę. Podsmażamy do zbrązowienia.
Grzyby wyciągamy z wody, kroimy na małą kosteczkę. Dodajemy do cebuli. Podsmażamy je chwilę razem. Następnie zalewamy je wodą z grzybów. Najlepiej przez sitko, na wypadek gdyby wodę trzeba było oczyścić z piasku.
W osobnej misce mieszamy 1l gorącej wody z kostką rosołową. Dodajemy do garnka z cebulą i grzybami. Mieszamy. Gotujemy przez około 5 minut.
Po tym czasie dodajemy zakwas na żurek. Mieszamy. Przykrywamy. Gotujemy 30 min.
Na koniec dodajemy starty chrzan. Mieszamy. Dodajemy majeranek oraz kwaśną śmietanę. Wszystko dokładnie mieszamy. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem.
Żurek najlepiej przygotwać dzień przed podaniem, aby nabył w międzyczasie swojego aromatu.
Podajemy go z ugotowanymi ziemniakami, jajkiem, ogórkiem, szczypiorkiem. Według własnego uznania.
Jeśli będzie Wam bardzo brakować smaku kiełbasy, zawsze możecie dokupić roślinne kiełbaski i je dodać do żurku 🙂
Smacznego !
Wstaw koniecznie zdjęcie Twoich pyszności na Instagrama używając hasztag #waffelsandchips. Możesz także śledzić mnie na Instagramie Shethinksthatsheknows oraz na Facebooku Waffels&Chips , aby być zawsze na bieżąco! Całusy!
Wasza, Klaudia
Dodaj komentarz