Gofry, czekolada i frytki są najważniejszymi symbolami Belgii. Spacerując uliczkami Belgii na każdym kroku można trafić na budkę lub lokal, w których serwowany jest ten przysmak.
Jaki jest sekret belgijskich frytek? Jaki jest ich magiczny składnik, który powoduje, że są takie pyszne i chrupkie? Otóż… zagadka nie jest wcale taka trudna. Swój smak zawdzięczają dwukrotnemu smażeniu. Tak! To właśnie dwukrotne smażenie oraz dobrze dobrany rodzaj ziemniaka sprawia, że są tak wyjątkowe.
Kolejnym ważnym punktem jest rodzaj tłuszczu, na którym smażymy frytki. Frytki belgijskie według tradycyjnej receptury powinny być smażone na łoju wołowym lub wieprzowym – czyli na smalcu. Smalec można zastąpić olejem roślinnym, tak też robię (ze względu na dietę roślinną). Najlepszym olejem jest olej rzepakowy. Frytki smażone na oleju rzepakowym w dużym stopniu przypominają te smażone na smalcu. Jeśli jednak nie musisz zastępować smalcu – bierz go! Nie pożałujesz 🙂
Sam proces przygotowywania i smażenia frytek jest niesamowicie łatwy. Jednak zanim zaczniemy – kilka słów jak dobrać ziemniaki.
Istnieją trzy główne typy ziemniaków : typ A, B oraz C.
Typ A : nadają się do przygotowania zup, sałatek oraz zapiekanek. Nie rozgotowują się. Ich miąższ po ugotowaniu pozostaje zwięzły i nie rozpada się.
Typ B : nadają się idealnie do zup, babek ziemniaczanych, puree oraz placków. Jest to najbardziej uniwersalny typ ziemniaków. To właśnie je można spotkać w polskich sklepach. Ziemniaki te po ugotowaniu łatwo się rozgniata.
Typ C : ten typ nadaje się najlepiej do smażenia frytek. Ich miąższ jest lekko suchy i zapewnia chrupki smak po usmażeniu.
Skoro wybraliśmy już odpowiedni tłuszcz i ziemniaki – zabieramy się za przygotowanie frytek!
Czego potrzebujemy?
- 1 kg ziemniaków dużych typ C
- 2 l tłuszczu
- sól
- majonez
Ziemniaki myjemy, obieramy, ponownie myjemy. Ziemniaki kroimy w słupki, nie powinny być zbyt cienkie. Idealna belgijska frytka powinna mieć szerokość 13 milimetrów.
Frytkownicę podgrzewamy do 140 stopni.
Jeśli nie posiadamy frytkownicy – używamy głębokiego garnka. Nie zaleca się smażenia frytek na patelni. Garnek pozwala na głębokie smażenie, patelnia nie.
Wkładamy frytki do frytkownicy. Nie powinny przebywać w niej zbyt długo. Powinny zachować swój naturalny kolor oraz powinny być wciąż lekko surowe. Powinno to trwać około 3-5 minut.
Frytki wyciągamy z frytkownicy, przekładamy na ręcznik papierowy i studzimy.
Rozgrzewamy frytkownicę do 180 stopni.
Zimne, przestudzone frytki wkładamy ponownie do frytkownicy. Smażymy przez około 10 minut. Gotowe frytki powinny być chrupkie oraz lekko brązowe.
Frytki solimy i podajemy z majonezem.
Smacznego!
Wasza, Klaudia
Dodaj komentarz