Kiedyś bym napisała, że przygotowałam ciasteczka w barwach tęczy i każdy by się cieszył, że może takie przygotować.
Dzisiaj przygotowując te ciasteczka zastanawiałam się ile osób spojrzy na nie jako na ciastka tęczowe, ile osób jak na ciastka lgbt, a ile osób zdenerwuje się, ze takie ciastka w ogóle powstały.
Od dawna zastanawiam się dlaczego mamy taki duży problem z tolerancją? Dlaczego osoby, które kochają, czują, płacą podatki i nikogo nie krzywdzą nazywane są ideologią..tylko dlatego, że komuś nie podoba się z kim tworzą związek?
Od dziecka mówiono mi, że każdy kto chce może chodzić do kościoła, a jeśli nie ma ochoty – nie musi. Nauczono mnie, że moja religijność jest tym co czuję i w co wierzę. Jeśli chcę się modlić codziennie w kościele – mam do tego prawo. Jeśli chcę odmówić paciorek raz w miesiącu w łóżku – też mam do tego prawo. Jeśli w ogóle nie mam na to ochoty – mam prawo. Nikogo nie powinna interesować sprawa mojej wiary lub braku wiary oprócz mnie. Tak samo nauczono mnie, że na świecie nie ma miejsca na dyskryminację. Miłości nie powinno się oceniać. Każdy ma prawo kochać i być kochanym. Każdy ma prawo czuć się swobodnie w swoim ciele, ze swoimi przekonaniami społecznymi, kulturowymi i religijnymi. Ze swoim wyglądem. Każdy ma prawo być sobą. Każdy ma prawo nie wstydzić się samego siebie.
Dlaczego krytykujemy i poniżamy ludzi, którzy noszą kolorową flagę przypiętą do plecaka? Dlaczego nie krytykujemy kibica, który nosi szalik swojej ulubionej drużyny? Przecież każdy ma prawo lubić to co chce. Dlaczego nasze społeczeństwo zostało podzielone na pół? Dlaczego popieranie jednej lub drugiej partii politycznej tak mocno wpływa na nasze zachowania? Przecież można popierać jedną partię polityczną – a przy tym cały czas pozostawać człowiekiem wrażliwym na niesprawiedliwość?
Osobiście nie rozumiem tego. Nawet bardzo. Nie zgadzam się z wieloma rzeczami, poglądami i ludźmi. Jednak moje poglądy staram zachować dla siebie i moich najbliższych osób – bo przecież lepiej nie krzywdzić niż krzywdzić, prawda? Kierujmy się dobrem drugiego człowieka. Kierujmy się miłością do ludzi, zwierząt, świata. Bądźmy po prostu tolerancyjni. To naprawdę nie wymaga wielkiego wysiłku. Nie musimy kogoś lubić lub się z kimś zgadzać, aby okazywać szacunek. To naprawdę nie jest duże wyzwanie.
Skoro już rozpisałam się na temat miłości i tolerancji warto również rozpisać się na temat główny – kolorowych ciasteczek.
Do przygotowania ciasteczek musicie posiadać barwniki. Mogą to być barwniki mokre lub suche. Bez barwników nie uda nam się stworzyć ciasteczek.
Z podanych składników przygotujemy około 15-18 ciasteczek.
Czego potrzebujemy jeszcze?
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 360 g mąki pszennej
- 3/4 łyżeczki soli
- 3/4 łyżeczki sody
- 160 g masła
- 240 g cukru pudru lub drobnego cukru
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- barwniki spożywcze : czerwony, zielony, niebieski, różowy, fioletowy, żółty, pomarańczowy
Jak je przygotować?
Masło wyciągamy z lodówki. Musi być w temperaturze pokojowej.
Masło oraz drobny cukier/cukier puder miksujemy do połączenia się obu składników.
Do masy dodajemy jajko, następnie żółtko. Mieszamy.
Do masy dodajemy ekstrakt z wanilii. Cały czas miksujemy.
W osobnej misce łączymy mąkę, sól oraz sodę. Mieszamy. Następnie w kilku partiach dodajemy do naszych mokrych składników.
Masę wyciągamy z miksera. Tworzymy jedną kulkę. Kulkę dzielimy na siedem równych kulek. Masa całkowita powinna ważyć około 1000 g, dlatego każda kulka powinna ważyć około 130-140 g.
Kulki wkładamy do osobnych miseczek. Do każdej kulki dodajemy odpowiedni barwik. Od nas zależy ilość. Im więcej barwnika, tym intensywniejszy kolor. Każdą masę łączymy z barwnikiem do momentu otrzymania jednolitego koloru.
Każdą kolorową kulkę zawijamy osobno w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 30-45 minut.
Po wyciągnięciu z lodówki : każdą kulkę dzielimy na 15 równych części.
Każdą część rozwałkowujemy w dłoniach – będzie to przypominać małe marchewki lub kolorowe robaczki.
Po uformowaniu wszystkich robaczków : układamy na dłoni obok siebie kolory : czerwony – pomarańczowy – żółty – zielony – niebieski – różowy – fioletowy.
Paski ściskamy ze sobą i zaczynamy formować z nich okrągłe ciastko.
To samo wykonujemy z wszystkimi innymi paskami.
Ciastka wykładamy na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i wkładamy na 15 minut do lodówki.
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni, funkcja góra – dół lub termoobieg.
Ciastka wyciągamy z lodówki i wkładamy do nagrzanego piekarnika.
Pieczemy około 10 minut.
Ciastka po upieczeniu trzymamy 5 minut w piekarniku z uchylonymi drzwiami.
Następnie zajadamy się tymi pysznościami!
Love is love.
Wstaw koniecznie zdjęcie Twoich pyszności na Instagrama używając hasztag #waffelsandchips. Możesz także śledzić mnie na Instagramie Shethinksthatsheknows oraz na Facebooku Waffels&Chips , aby być zawsze na bieżąco! Całusy!
Wasza, Klaudia
Dodaj komentarz