Tak naprawdę dla mnie mazurek i tarta to jedno i to samo. Ale w związku z tym, że tę tartę przygotowałam specjalnie z myślą o zbliżających się świętach zajączkowych – została nazwana mazurkiem.
Mazurek marakuja, którego wnętrze w dużej mierze przypomina panna cottę. Jest to dosłownie panna cotta urozmaicona pulpą z marakui.
Do przygotowania tego mazurka użyłam pulpy marakuja z małej puszki (170 g).
Czego potrzebujemy?
Kruche ciasto :
- 175 g mąki pszennej
- 25 g cukru pudru
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 żółtko
- 80 g masła (nie miękkiego, ale też nie bardzo zimnego)
Masa marakuja :
- 250 ml śmietanki kremówki 30% lub 36%
- 100 ml mleka
- 100 g cukru
- 15 g żelatyny
- 170 g pulpy marakuja
Zaczynamy!
Zaczynamy od przygotowania kruchego ciasta. Wszystkie składniki umieszczamy w misce. Zaczynamy je ugniatać. Ciasto zacznie przypominać kruszonkę. Ubijamy ją w kulkę. Kulkę zawijamy w folię spożywczą, wkładamy ją do lodówki na minimum 30 min. Może być dłużej.
Po tym czasie : ciasto rozwałkowujemy i wygniatamy nim blachę. Może być to blacha do tarty lub zwykła tortownica. Gdy wyłożymy całą formę – ciasto nakłuwamy widelcem, aby podczas pieczenia oddychało. Formę wkładamy na 15 min do lodówki.
Piekarnik nagrzewamy do 185 stopni, funkach góra-dół lub termoobieg. Blachę z kruchym ciastem wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 15 minut. Po tym czasie ciasto wyciągamy z piekarnika i chłodzimy w temperaturze pokojowej.
W międzyczasie przygotowujmy masę marakuja.
Zaczynamy od namoczenia żelatyny w mleku. Odstawiamy ją na bok na 3 minuty do zgęstnienia. Następnie podgrzewamy na małym ogniu do momentu zagotowania się żelatyny. Nie doprowadzamy do wrzenia! Odstawiamy na bok do przestudzenia.
Do innego garnka przelewamy śmietankę oraz cukier. Gotujemy cały czas mieszając. Doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy pulpę marakuja. Gotujemy jeszcze chwilę cały czas mieszając.
Garnek ściągamy z ogarnia i wlewamy żelatynę. Mieszamy.
Garnek z masą trzymamy w temperaturze pokojowej co momentu przestudzenia. Co jakiś czas mieszamy masę.
Wystudzoną masę przelewamy na spód wystudzonej tarty.
Całość wkładamy do lodówki na minimum 5 godzin.
Po tym czasie mazurek wyciągamy z formy i stroimy według uznania.
Będzie przepysznie! Ten przepis to mistrzostwo!
Wstaw koniecznie zdjęcie Twoich pyszności na Instagrama używając hasztag #waffelsandchips. Możesz także śledzić mnie na Instagramie klaudiakruk_ oraz na Facebooku Waffels&Chips , aby być zawsze na bieżąco! Całusy!
Wasza, Klaudia
Dodaj komentarz