Uwielbiam tiramisu, ale czasami warto wprowadzić pewne urozmaicenia.
Dlatego powstało tiramisu pistacjowe! Zmiana smaku nie jest jedynym odejściem od tradycji. W tym tiramisu nie znajdziecie również jajek. Nie dlatego, że ich nie jem, ale nie lubię jeść surowych jajek w jakiejkolwiek postaci.
W związku z tym – przed Państwem tiramisu pistacjowe bez jajek.
Czego potrzebujemy?
- 500 g serka mascarpone
- 250 ml śmietanki kremówki 250 ml
- 80 g cukru pudru
- 100 g pasty pistacjowej
- 50 ml likieru amaretto
- 200 ml zaparzonej i przestudzonej kawy
- 2 opakowania podłużnych biszkoptów
- garść pistacji solonych
Zaczynamy!
Zaczynamy od zaparzenia kawy. Powinna ona być zimna jak będziemy w niej maczać biszkopty.
Do kawy dodajemy likier amaretto, mieszamy.
Pora na krem!
W misie miksera umieszczamy zimną śmietankę kremówkę oraz cukier puder. Miksujemy do momentu otrzymania gęstej bitej śmietany. Następnie na trzy razy dodajemy mascarpone. Miksujemy tak długo, aż znikną grudki.
Do masy dodajemy krem z pistacji. Miksujemy.
Wyciągamy formę. U mnie 35 x 25 cm.
Maczamy biszkopty w kawie z amaretto. Maczamy je z obu stron. Następnie układamy biszkopty na całym spodzie naszej formy. Jeden obok drugiego.
Na nasączone biszkopty wykładamy połowę naszej masy pistacjowej. Wyrównujemy.
Na masę wykładamy ponownie nasączone biszkopty. Jeden obok drugiego.
Na biszkopty wykładamy resztę naszej masy pistacjowej.
Wszystko wyrównujemy i wkładamy do lodówki na minimum 3 h. Najlepiej na całą noc.
Po tym czasie pistacje obieramy z łupinek, kroimy na małe kawałki i posypujemy wierzch naszego tiramisu.
Wstaw koniecznie zdjęcie Twoich pyszności na Instagrama używając hasztag #waffelsandchips. Możesz także śledzić mnie na Instagramie klaudiakruk_ oraz na Facebooku Waffels&Chips , aby być zawsze na bieżąco! Całusy!
Wasza, Klaudia
Klaudia napisał
A jeśli nie mamy amaretto można czymś zastąpić?
Klaudia napisał
Jasne, rumem na przykład albo ekstrakt z migdałów (nie aromat). Albo można totalnie pominąć 🙂